W dzisiejszym spotkaniu podopieczni Radosława Szewczyka nie sprostali zespołowi z Uszwi ulegając na własnym boisku 1-4. Jedyną - jak się okazało - bramkę dla Strażaka zdobył Marcin Woda. Mokrzyszczanie nie musieli przegrać tego pojedynku, lecz w dniu dzisiejszym razili nieskutecznością.
Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni już w 10 minucie po kontrowersyjnym faulu Ducha zawodnik z Uszwi pewnie wykorzystał 'jedenastkę" i otworzył wynik spotkania. Po straconym golu Strażak ruszył do ataku i próbował wyrównać wynik, jednak w 2 sytuacjach Grocholi zabrakło szczęścia. W pierwszej z nich po wrzutcę od Biedaka uderzył głową, lecz piłka zatrzymała się na słupku. W drugiej natomiast po ominięciu kilku rywali uderzył minimalnie niecelnie. W 29 minucie zawodnicy z Mokrzysk po jednej z kontr stracili bramkę na 0-2. Jeden z zawodników gości dośrodkował a jego kolegą uderzył na bramkę piłka jeszcze wysoko skozłowała przed interniującym już Pacurą. W ostatnich minutach pierwszej odsłony meczu, a dokładnie w 42 minucie Pacura wykopał piłkę daleko w przód a tam Marcin Woda z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi, który już wyszedł do tej piłki. Do przerwy więc 2-1 dla Uszwi. W 60 minucię Strażak przegrywał już 1-3. Pod koniec meczu swoję dwie okazję do zdobycia bramki miał Zachara, który raz z bliskiej odległości nie trafił a po kolejnym uderzeniu fantastyczną paradą popisał się bramkarz przyjezdnych. 5 minut przed końcem wynik ustali zawodnik z Uszwi, który wychodząc sam na sam z Pacurą umieścił piłkę w siatce.